27 października 2009

Słuchajcie domu Jakuba...

Dziękujemy wszystkim za modlitwę, wsparcie i życzliwość. Dziś słowo wzywające do nawrócenia. Bóg pragnie naszego życia w prawdzie, bo prawda wyzwala!

„Słuchajcie tego domu Jakuba
Którzyście zostali nazwani imieniem Izraela
I wypływacie z wody Judy
Którzy przysięgacie na imię Pana
I wzywacie imię Pana
Ale wbrew prawdzie i sprawiedliwości” Iz 48, 1


W tych słowach, tak jak wielokrotnie przez usta proroków, a potem samego Jezusa, Bóg ujawnia prawdę naszej ludzkiej niewierności. Szczycimy się imieniem Boga, liczymy na Jego wsparcie, a jednocześnie często zaprzeczamy prawdzie Jego słowa, nadajemy własne rozumienie temu, co On powiedział i nie liczymy się z Jego zdaniem. Często niewygodna wydaje nam się Boża prawda. Jakby Bóg się pomylił, albo nie znał się dziś na życiu. Nasze postępowanie zaprzecza prawdzie i sprawiedliwości.


„Ten lud czci mnie wargami, ale sercem daleko jest ode mnie” (Iz 29,13). Ta dwuznaczność w nas jest czymś, na co Bóg nie zgadza się. Tak jak nie zgadzał się, gdy Izraelici odchodzili od Niego do obcych bogów. I tak jak Izraelitów, których nazywał ludem buntowników o twardym karku nie pozostawił, tak i nas nie zostawia samych z naszą grzesznością.


Potrzebuje jednak naszego pokornego uznania niewierności. Nie możemy doświadczać bliskości Boga, jeśli najpierw nie zobaczymy w Jego świetle całej prawdy o nas, o naszej grzeszności, o naszym poszukiwaniu szczęścia poza Bogiem, wbrew Jego wskazaniom. Bóg nie chce być dla nas kimś, kogo przyjmujemy, kiedy nam jest wygodny albo potrzebny, kiedy Jego słowo pasuje do naszego myślenia. On jest i chce być naszym BOGIEM, a więc Panem także wtedy, kiedy Jego prawda nie jest dla nas ani łatwa, ani wygodna; wtedy, kiedy Jego słowa obnażają nasze słabości, niewierności, udawanie i dwuznaczność .


Im bardziej zbliżamy się do Boga, tym więcej zobaczymy w Jego świetle naszych ciemności. I jest to wielka szansa dla nas, aby Jezus - Światłość Prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, mógł rozświetlić swoim blaskiem to, co ciemne i niewierne w nas. To, co jest fałszem o nas, o innych, o rzeczywistości wokół nas.


Panie Jezu, Ty przyszedłeś na świat,
abyśmy już nie błądzili w ciemnościach, ale mieli światło życia.
Ty sam jesteś tym Światłem.
Uznaję, że często błądzę w mrokach i nie chcę uznać Bożej prawdy.
Dlatego chcę razem z psalmistą wyznawać i wołać:

„Z głębokości wołam do Ciebie, Panie,

o Panie, słuchaj głosu mego!

Nakłoń swoich uszu ku głośnemu błaganiu mojemu!

Jeśli zachowasz pamięć o grzechach,

Panie, Panie, któż się ostoi?

Ale Ty udzielasz przebaczenia,

aby Cię otaczano bojaźnią.

W Panu pokładam nadzieję,

nadzieję żywi moja dusza:

oczekuję na Twe słowo.

Dusza moja oczekuje Pana

bardziej niż strażnicy świtu,

Niech Izrael wygląda Pana.

U Pana bowiem jest łaskawość

i obfite u Niego odkupienie.

On odkupi Izraela

ze wszystkich jego grzechów” Ps 130




Brak komentarzy: