24 grudnia 2008

Boże Narodzenie

Hymn Godziny Czytań z Bożego Narodzenia

Chryste, coś Bóstwa jest blaskiem odwiecznym,
Przychodzisz do nas jako światło życia;
Lekiem się stałeś dla ludzi schorzałych,
Bramą zbawienia.

Dziś cała ziemia rozbrzmiewa pieśniami
Anielskich chórów, które wielbią Ojca,
Nam zaś zwiastują odnowę i pokój
Pełen wesela.

Synu Przeczystej Dziewicy i Matki,
Spoczywasz w żłobie mimo swej wszechmocy;
Spraw, by na świecie uznano Twą władzę,
Jezu najmilszy.

Rodzisz się, Panie, by niebo dać ludziom,
A jako człowiek jednym z nas się stałeś;
Oświeć umysły i serca pociągnij
Więzią miłości.

Razem z głosami anielskich zastępów
Radosnym hymnem wysławiamy Boga;
Chwała niech będzie i Tobie, i Ojcu
Z Duchem miłości. Amen


Pozwólcie że naszymi życzeniami w tegoroczne Święta będzie tekst z Listu św. Pawła do Efezjan, który wprowadza nas w głębsze zrozumienie tajeminicy Bożego przychodzenia do nas.

Niech Chrystus zamieszka przez wiarę w waszych sercach; abyście w miłości wkorzenieni i ugruntowani, wraz ze wszystkimi świętymi zdołali ogarnąć duchem, czym jest Szerokość, Długość, Wysokość i Głębokość,  i poznać miłość Chrystusa, przewyższającą wszelką wiedzę, abyście zostali napełnieni całą Pełnią Bożą. 

Temu zaś, który mocą działającą w nas może uczynić nieskończenie więcej, niż prosimy czy rozumiemy, Jemu chwała w Kościele i w Chrystusie Jezusie po wszystkie pokolenia wieku wieków! Amen.
Ef4,17-21

Ekipa SŁOWA W SIECI

S. Bogna Młynarz ZDCh
Mariola Polok
Romek Groszewski SJ
x. Piotr Zioło

15 grudnia 2008

Posłuchaj moje serce

Dziś kolejny tekst, który bardziej jest świadectwem życia nadzieją niż nauczaniem o nadziei. Jeśli ktoś chciałby się podzielić swoim doświadczeniem wzrastania w nadziei, zapraszamy do napisania. 

Ekipa SWS

P.S. Minęła 3.niedziela Adwentu. Pan jest blisko! :-)



POSŁUCHAJ MOJE SERCE:

Posłuchaj moje serce, 
oto Bóg zaczął już święcić swój Adwent 
w świecie i w tobie. 
Cicho i łagodnie, tak cicho, 
że można tego nie dosłyszeć. 
Karl Rahner SJ

Mój tegoroczny Adwent zaczął się w wielkich ciemnościach duszy, w niepokoju serca. I natarczywym pytaniu skierowanym Kolor tekstudo Boga: „Jeśli jesteś Ojcem pełnym dobroci, to dlaczego mam wrażenie, że nie interesujesz się mną? Dlaczego dopuściłeś takie czy inne sytuacje w moim życiu? Czemu nie spełniłeś moich oczekiwań i pragnień? Czemu w tym świecie dzieje się tyle rzeczy, które jakby zaprzeczają twojej miłości i opatrzności?

Nie znam odpowiedzi na większość tych pytań, ale Bóg wprowadza powoli pokój w moje serce poprzez Słowo Boże.

Od pierwszej niedzieli Adwentu towarzyszy mi tekst z księgi proroka Izajasza. Izraelici po powrocie z niewoli babilońskiej również zadawali Bogu pytania: „Gdzie byłeś? Gdzie jesteś? Dlaczego to nas spotkało, skoro jesteś naszym Ojcem?” I robią krok w wierze - domagają się usilnie od Boga, aby na powrót objawił im swoja Ojcowską dobroć i łaskawość. 

Dlatego i my wołajmy. W każdej naszej życiowej sytuacji mamy prawo jako dzieci Boga samego wołać, by objawiał nam Siebie, by przyszedł nam z pomocą. Wołajmy, aby Jezus przyszedł i objawił nam miłość Ojca:

„Spojrzyj z nieba i patrz z Twej stolicy, świętej i wspaniałej! Gdzie Twoja zazdrosna miłość i Twoja potęga? Gdzie poruszenie Twych uczuć? Miłosierdzia Twego nie powstrzymuj, proszę: Boś Ty naszym Ojcem! Zaiste, nie poznaje nas Abraham, Izrael nas nie uznaje; Tyś, Panie, naszym Ojcem, "Odkupiciel nasz" to Twoje imię odwieczne. 

Czemuż, o Panie, dozwalasz nam błądzić z dala od Twoich dróg, tak iż serce nasze staje się nieczułe na bojaźń przed Tobą? 

Odmień się przez wzgląd na Twoje sługi i na pokolenia Twojego dziedzictwa. Czemu bezbożni wtargnęli w Twoje święte miejsce, wrogowie nasi podeptali Twoją świątynię? Staliśmy się od dawna jakby ci, nad którymi Ty nie panujesz i którzy nie noszą Twego imienia. Obyś rozdarł niebiosa i zstąpił - przed Tobą skłębiły się góry” (Iz 63, 15 – 19)

Zachęcam do lektury rozdziałów 63 i 64 księgi Izajasza. A jeśli przeżywasz taki czas, że jest w Twoim sercu wiara i ufność wobec Boga, doświadczasz Jego bliskości i troski, to proś za tych, których serca nie poznały jeszcze jak dobry jest nasz Ojciec w niebie.

Mariola

06 grudnia 2008

Ojciec wie czego nam potrzeba...

Dziś kolejny tekst o ufności. Zapraszamy do przeczytania i refleksji nad Mt 6, 25-34.

„Nie bójcie się: jesteście ważniejsi niż wiele wróbli” Mt 10,31

Mocno w ostatnim czasie doświadczam tej prawdy, że Bóg jest moim Ojcem, Tatą, który troszczy się o mnie i darzy czułą miłością. Czuję, że jestem dla Niego ważna, że mogę w każdej chwili do Niego przyjść i On mnie wysłuchuje. Ta świadomość jest jak balsam, który leczy moje dawne rany i wyzwala z lęku i agresji, której tyle we mnie było.

Sama nie wiem, jak to się stało, że ta prawda do mnie dotarła. Wcześniej wiele było we mnie podejrzliwości wobec Boga, a doświadczenie różnych krzywd i cierpień pracowało we mnie pretensjami, żalami i pytaniami: „Gdzie byłeś, Boże: gdy cierpiałam? Dlaczego pozwoliłeś na to?”. Nie wiem, jak to się stało, ale te pretensje zniknęły. Wiem tylko, że nie jest to chwilowa, uczuciowa łaska, ale odkrycie, że Bóg jest Ojcem. Moim Ojcem. I nic mi nie grozi.

Nie znaczy to, że nigdy nie będę cierpiała, ale, że Bóg będzie ze mną. „Gdy pójdziesz przez wody, Ja będę z tobą, i gdy przez rzeki, nie zatopią ciebie. Gdy pójdziesz przez ogień, nie spalisz się i nie strawi cię płomień. Albowiem Ja jestem Pan, twój Bóg” (Iz 43,2-3).

Kiedy cierpimy, niszczy nas nie samo cierpienie, ale poczucie, że jesteśmy w nim sami, że nikt się o nas nie troszczy, nie pomaga, że nikomu nie zależy na tym, co przeżywamy. Rodzi się w nas poczucie izolacji. Wydaje się nam wtedy, że nawet Bóg nas opuścił i, że jest obojętny na nasz los. Ale tak nie jest. To my w bólu zamykamy oczy. Dosłownie i w przenośni. Zamykamy się, bo boimy się cierpienia i tak chcemy się przed nim chronić. Ale wtedy zamykamy się także na pomoc i współczucie. Także na pomoc Tego, który naprawdę może uleczyć nasze rany.

Jezus nas prosi dziś o jedno: Otwórz oczy i popatrz. „Przypatrzcie się ptakom w powietrzu (…) i liliom w polu” (Mt 6, 26.28). Zobacz, Ojciec dba o nie. Ciebie też nie zostawił. Jesteś ważniejszy od wielu wróbli. On wie, czego ci potrzeba. Wie o Twoich cierpieniach i trudnościach. Pozwól Mu się o Ciebie zatroszczyć. Pozwól Mu być Ojcem dla Ciebie. Nawet, jeśli doświadczyłeś wielu cierpień, a nawet właśnie dlatego, nie zostawaj zamknięty w kręgu tego cierpienia. Otwórz oczy i popatrz wokoło siebie. Otwórz usta i wołaj do Boga. Nawet, jeśli miałaby być to modlitwa żalu i bolesnych pytań o to, gdzie był Bóg, gdy cierpiałeś. Jeśli choć trochę uchylisz drzwi serca, dobry Ojciec przez tę szparę zacznie wlewać balsam leczący twe rany. Tylko nie zamykaj.
s. Bogna